Większość, nie wiem dlaczego, Kalabrię kojarzy z egzotycznym klimatem i ciepłym morzem. W sumie nie ma co się dziwić. Region ten posiada prawie 800 km wybrzeża piaszczystego przeplatanego na przemian kamienistymi plażami z krystalicznie czystą wodą. Tyle że, wybrzeże zajmuje jedynie 10 % powierzchni regionu a reszta, to wyżyny i góry, które oblane są od stony zachodniej Morzem Tyrreńskim, a od strony wschodniej Morzem Jońskim.

 

No właśnie, jadąc autostradą z północy, pierwszy kawałek Kalabrii jest ustytuowany z gór. Massyw Pollino. To on wyznacza granicę Kalabrii z Bazylikatą, który należy częściowo i do niej. Pollino jest również integralną częścią Narodowego Parku, który powstał w 1992 roku ale o tym będzie kiedy indziej.Dziś zabieram Was do Laino Castello, które sąsiaduje z Laino Borgo. To tutaj miałam przyjemność spędzenia tegorocznych wakacji i miejsce to wspominam z wielkim sentymentem.

Laino Castello i Laino Borgo

Oba Laina znajdują się na terytorium Pollino i są pierwszymi miejscowościami, które przemierza się wkraczając na terytorium Kalabrii. Do XVI wieku były połączone pod nazwą „Laino”. Potem miejscowości te były rozdzielane i łączone. Pierwszy podział osad pochodzi z 04 listopada 1811 po czym po raz drugi, w dniu 11 marca 1928 oba miasteczka zostały połączone pod nazwą, tym razem, jako „Laino Bruzio” by ponownie je rozdzielić 19 października 1947.

 

Ta nietypowa historia osad zafascynowała mnie i postanowiłam dowiedzieć się nieco więcej o niej.Laino Castello, dzisiaj, to opuszczona miejscowość położona na skalistym masywie Pollino, w Kalabrii, w Dolinie Mercure. A historia tej miejscowości jest przebogata i dość zaskakująca. Kto by przypuszczał, że w poprzednich wiekach Laino było tak bardzo ważne, że stało się nawet, w pewnym momencie swoich dziejów, „stolicą” południowego monastycyzmu aby potem zniknąć na zawsze w XX wieku.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dziś aby dostać się do Laino i móc podziwiać miasteczko widmo, trzeba przecisnąć się nielegalnie przez bramę (osobnikom „większym” polecam wspinaczkę, by nie utknęli przypadkiem w dziurze bramy). Atmosfera jest niesamowita. Opuszczone domy z oknami i drzwiami wyrwanymi z zawiasów, rozłożone pajęczyny na roślinności, która na dobre zadomowiła się w starym Laino i zajęła miejsce ludności, i ta przerażająca cisza wokół. To wszystko tworzyło atmosferę, która wzbudzała we mnie uczucie napięcia i dreszczu.

 

 

Drzwi, opustoszałe miejsce

 

Historia

Historia Laino jest bardzo ciekawa. Zaczyna się od Bizancjum i Longobardów, a może nawet dużo wcześniej. Niestety, nie ma pewnych śladów i dokumentów, które by potwierdzały dokładną datę założenia Laino. Laino swego czasu było ważnym centrum religijno – kulturowym posiadające kościoły, kaplice i klasztory. ale wraz z przybyciem Normanów nastał początek feudalnego dziedziczenia. Pierwszymi byli Hiszpanie, którzy zdołali odeprzeć kilka ataków Francuzów. Ale po upadku Burbonów wojskom francuskim w końcu udało się przejąć teren. W 1860 roku wieś postanawia zakceptować aneksję i zostaje przyłączona do Królestwa Sardynii. Wszystkie te osiągnięcia i istnienie miasta zakończyły się oficjalnie w 1982 roku z powodu trzęsienia ziemi. Ludność musiała opuścić swoje domy i przenieść się kilka kilometrów od centrum miasta. Od tego czasu Laino Castello stało się Dzielnicą Duchów.
miasto widmo

 

Legenda

Dawna sława i duma Laino, Kościół Matki pod wezwaniem Św Theodora, pochodzenia bizantyjskiego, ze średniowieczneą wieżą. Według starożytnej legendy, kościół ten został poświęcony św Theodorowi, rzymskiemu żołnierzowi, za obronę terytorium, gdzie dziś znajduje się nowe centrum Laino Castello. Św. Theodor nie będąc w stanie poradzić sobie z wrogiem, zwrócił swe prośby, błagania i modlitwy do Boga, który sprawił, że wszystkie drzewa, znajdujące się na terytorium zamieniły się w żołnierzy, którzy pokonali wroga.

 

Kościół, miasto widmo

 

Dziś kościół jest pusty, pozbawiony rzeźb i obiektów sakralnych.

 

Kościół, miasto widmo