Abbazia di Santa Maria di Corazzo a Carlopoli: miejsce owiane tajemnicą
Abbazia di Santa Maria di Corazzo a Carlopoli: miejsce owiane tajemnicą

Abbazia di Santa Maria di Corazzo a Carlopoli: miejsce owiane tajemnicą

Zazwyczaj jest tak, że marzymy o odległych krajach, w których chcielibyśmy zwiedzić fascynujące zabytki a potem okazuje się, że pod przysłowiowym nosem mamy nieznane nam dziedzictwo kulturowe, które nie jeden kraj mógłby nam pozazdrościć. Kalabria ma takie dziedzictwo ale ono jest praktycznie pozostawione same sobie. Ludność miejscowa zazwyczaj je ignoruje – z wielu powodów – a miejscowej władzy nie w głowie żadna waloryzacja zabytków. 
Tak też jest z Abbazią di Santa Maria di Corazzo (Opactwem), która znajduje się ode mnie jakieś 66 km. O jej istnieniu dowiedziałam się niecałe 6 miesięcy temu i to zupełnie przypadkowo ale od razu powiedziałam sobie, że ja tam muszę być. 
Abbazia znajduje się na terenie prowincji Catanzaro, w samym środku dzikiej przyrody nieopodal rzeki Corace, w gminie Carlopoli. Przemierzając drogę nie trudno jest dostrzec jej ruiny. Stoi ona majestatycznie na środku zielonej polany otoczonej drzewami tworząc enigmatyczne miejsce. Pomimo, że Abbazia znajduje się w pobliżu dwóch miejscowości (Carlopoli i Soveria Mannelli) to nie usłyszymy tu odgłosów cywilizacji. To miejsce jest oddalone na tyle od urbanizacji, że z łatwością można przenieść się wyobrażeniami do czasów w których opactwo funkcjonowało, i które to było kluczowym miejscem do wymiany idei kulturowych i filozoficznych, przyciągając tym samym zewsząd uczonych i duchownych. Tutaj tworzył między innymi słynny filozof Bernardino Telesio z Cosenzy. Zafascynowany licznym i cennym zbiorem jaki posiadała biblioteka opactwa, Bernardino często przebywał tu. Spokój i cisza natury jednocześnie sprawiły, że w tej odizolowanej dolinie Telesio w swojej pracy opisał duszę natury: „De rerum natura iuxta propria principia”. 
Abbazia powstała za czasów Benedyktów około XI wieku a potem została rozbudowana przez Zakon Cystersów w XII wieku. Niestety te wspaniałe opactwo nie zdołało przetrwać silnego trzęsienia ziemi ani w 1638 roku, ani w 1783 roku. Przez co opactwo zmuszone było do opuszczenia budynków w 1808 roku a ocalałe obiekty sakralne zostały przeniesione do sąsiadujących kościołów z pobliskich osad. 
Najbardziej zaskakującą dla mnie ciekawostką jest to, iż Abbazia jest niemalże nieznana pomimo że wywodzi się z niej jedna z najsłynniejszych postaci duchownych ze średniowiecza – Gioacchino da Fiore, cytowana nawet przez samego Dantego w Boskiej Komedii. A kim był Gioacchino da Fiore (Joachim), że zasłużył sobie na te wersy? 
Otóż dokładnie nie wiadomo. Na pewno pochodził on z bogatej rodziny skoro mógł pozwolić sobie na studiowanie. To tutaj właśnie, w Abbazii, powstały najsłynniejsze jego dzieła i tutaj przydział habit mnicha by zaraz potem stać się opatem. Jednakże jego dzieła nie spodobały się ówczesnym monakom i został on oddalony od opactwa. W 1189 roku na Sila w miejscowości San Giovanni in Fiore, którego nazwa powstała od samego Gioacchino, założył on nowe zgromadzenie religijne zwane Zgromadzeniem Florenckim, które zostało zatwierdzone oficjalnie przez Celestino III w 1196 roku. 
Dziś te ruiny stara się ożywić i ściągnąć turystów mała grupka aktywnych osób ze Stowarzyszenia San Pietro e Paolo z Lamezii Terme, którzy stworzyli na ten cel specjalnie projekt Gedeone, mając na uwadze aż trzy priorytety do zrealizowania: agrokultura terapeutyczna, turystyka społeczna i waloryzacja Abbazii.
Dowiedziałam się o tej inicjatywie dopiero na miejscu od Antonio, który porzucił swoje obowiązki i zaczął nas oprowadzać po pozostałościach Opactwa. Pokazał nam gdzie znajdował się krużganek, kuchnia i biblioteka, z której korzystali uczeni. Opowieści, które nam serwował Antonio z wielk pasją pozwoliły wyobrazić sobie Zakon pełny ludzi i niedostępny wówczas zwykłym śmiertelnikom. Oprócz Zakonu Antonio pokazał nam terapeutyczny ogród z szafranem, oregano i czarnym czosnkiem, o który dbają ludzie niepełnosprawni. Dwie godziny na odludziu mogłyby wydawać się niekończące ale czas szybko nam upłynął i musieliśmy wyruszyć dalej w naszą trasę a Antonio musiał powrócić do swych obowiązków. Naprawdę nie spodziewałam się takiej odizolowanej i fascynującej atmosfery jaką zaserwowała nam Abbazia di Santa Maria di Corazzo. 

Oregano i szafran z ogródka terapeutycznego, a w tle Abbazia
 Info: 
Abbazia znajduje się
60 km od Cosenza 
29 km od Lamezia Terme 
40 km od Catanzaro 
66 km od Amantea

error: Content is protected !!